czwartek, 19 stycznia 2012

Smarowidła dwa

Skoro jestem sknerą i przyznaje się do tego otwarcie to często mam dylemat, czy kupić coś tańszego (no bo tańsze), czy upić coś droższego (no bo będzie bardziej wydajne, albo lepiej zaspokoi moją potrzebę). Właśnie dlatego wpadłam na pomysł, że co jakiś czas będę testować i porównywać produkty produkowane specjalnie dla supermarketu z produktem ciut bardziej drogim lub markowym. Myślę, że wyniki mogą być ciekawe tak dla mnie jak i dla was, może czasem coś da zaskakujący wynik :))

Ciekawi mnie co sądzicie, czy to zły pomysł?


Odżywczy krem do rąk (Be Beauty)

 Producent twierdzi, że jest także hipoalergiczna i ekologiczny. Co do tej ekologiczności to nie mam pewności na ile to prawda, a na ile chwyt marketingowy. Możemy także przeczytać, że krem jest niezwykle odżywczy dzięki naturalnym składnikom.

Ok, no to oczytaliśmy etykietkę, czas zajrzeć do środka. Zapcha miły, niedookreślony, ale miły. Konsystencja dość rzadka, łatwa do rozprowadzenia i szybko się wchłania. Dzięki temu krem dość szybko daje uczucie ukojenia bardzo zniszczonym dłoniom. Niestety to oznacza także gorszą osłonę przed zimnem, wiatrem i innymi pogodowymi paskudztwami. Nie pozostawia tłustego filmy, no ale rękawiczek to on nie zastępuje. Na dodatek ja zwykle muszę wsmarować tak jakby dwie niewielkie warstwy kremu żeby uzyskać odpowiedni efekt.
Ogólnie to krem jest naprawdę przyjemy i działa regenerująco, ale (ale będą na koniec:).

Podsumowując:
pojemność: 75ml
cena: ok 6zł

+ ponoć hipoalergiczny
+ szybko się wchłania
+ regeneruje i odżywia, ale nie tłuści
+ ładne, delikatne opakowanie

- nie za dobrze chroni
- jak dla mnie jest ciut za rzadki


  Szybko wchłaniający się krem do rąk o lekkiej konsystencji (Neutrogena)

 Producent twierdzi, że krem jest lekki, nietłusty, szybko wchłaniający się. Jego zadaniem jest uelastycznianie i zmiękczanie skóry.

Sprawdźmy. Tak, faktycznie krem nie tłuści rąk i ładnie się wsmarowuje. Jest gość gęsty, ale bez przesady. Pachnie też miło, delikatnie i tak, tak kostycznie, bardzo przyjemnie. Dłonie czują się po nim naprawdę dobrze, są miłe w dotyku, delikatne i nietłuste. A co najważniejsze czuje po nałożeniu go delikatny, zabezpieczający film. Dlatego sądzę, że z tą zimową formułą to w cale nie taki kit, jak myślałam na początku.

Podsumowując:
pojemność: 75ml
cena: ok 15zł

+ dobrze chroni skórę
+ ładnie pachnie
+ szybko się wchłania i nie pozostawia niekomfortowego uczucia lepkości

- dość drogi


W słowie końcowym stwierdzam, że chodź oba kremy są całkiem fajne to na zimę polecam jednak wersję norweską. Pierwszy z opisywanych kremów to raczej propozycja na ciepłe dni lub do stosowania na noc, kiedy niestraszne są złe warunki atmosferyczne.                

7 komentarzy:

  1. Szukałam dobrego kremu do rąk na zimę, może jednak warto zainwestować w ten drugi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem fanka neutrogeny!!!!! ale pierwszty tez bym spróbowała!!!:):P

    obserwuje i zapraszam do obserwowania u mnie:):*
    ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★ ★
    Buziaki i zapraszam do mnie!!!:*:*:*:*: nowy post:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja fanka Neutrongeny się nie mogę nazwać, ale o tym będzie w jakimś następnym poście :)) Chętnie zajrzę do Ciebie.

      Usuń
  3. Jestem na etapie szukania dobrego kremu do rąk i trafiłam na kolejną już pozytywną opinię dotyczącą kremu do rąk neutrogeny. Prawdopodobnie się skuszę, tym bardziej, że często można trafić na różne promocje. Szkoda, że balsam się nie sprawdził (http://2bigcitylifes.blogspot.com/2011/11/testujemy-balsamy-do-skory-bardzo.html).

    Pozdrawiamy,
    2bigcitylifes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie szkoda i cieszę się, że mi to pokazałaś, bo był moim wyborem na najbliższe zakupy :/ no trudno trzeba będzie poszukać czegoś innego. Dziękuję za komentarz :))

      Usuń
  4. świetny pomysł z tym porównywaniem:) ja miałam neutrogene i moim suchym dłoniom znacznie pomagał:) tego drugiego niestety nie :( zapraszam do siebie :) obserwuję i zapraszam do obserwowania :)

    OdpowiedzUsuń