multi dimension xxxl shine (essence)
Producent obiecuje nam, że lakier charakteryzuje się świetną trwałością, wysokim kryciem i ekstremalnie błyszczącym wykończeniem.
Na początek mile się zaskoczyłam, kolor lakieru jest jeszcze bardziej intensywny na paznokciach niż w buteleczce. Tak, jak pisałam kolor lakieru to niebo w letnie południe. Obłędny. Niestety dalej nie byłam aż tak zachwycona. Jak dla mnie lakier jest nieco za rzadki, a pędzelek zbyt cienki przez co ciężko jest pokryć całą płytkę. Lakier świetnie kryje, myślę, że nawet jedna warstwa wystarczy i jego wykończenie jest faktycznie niezwykle błyszczące mimo braku jakichkolwiek drobinek. Niestety jego wielką wadą jest strasznie, strasznie, strasznie długie schnięcie. Naprawdę masakra. Po pół godziny od malowania lakier mi się zdarł od delikatnego dotknięcia, a po dwóch położyłam się spać i obudziłam z pościelą odbita na paznokciach. Szkoda, że tak się dzieje ponieważ kolor jest naprawdę obłędny. Na koniec, żeby nie było, że tylko zrzędzę muszę napisać, że lakier ma bardzo wygodne w odkręcaniu opakowanie.
Podsumowując:
pojemność: 8ml
+ kolor, kolor, kolor!
+ dużo dostępnych kolorów w ogóle
+ wygodna zakrętka
+ pięknie błyszczy
- ile można schnąć?!?!?!?
- za rzadki
- ciut za mały pędzelek